Mam w swojej kolekcji kilka sukulentów, trzymamy je z sentymentu. Są bowiem nawet 25 albo i więcej lat w naszym domu.
Taką rośliną jest m. inn. drzewko szczęścia - stosuję nazwę zwyczajową, bo pod taką ono głównie jest spotykane.
Jest też w pewnym sensie "strażnikiem szczęścia w naszym domu".
Można powiedzieć a cóż takiego jest specjalnego, że o nim piszę, otóż zakwitło. Po raz pierwszy widzę kwitnące drzewko szczęścia.
Może to sprawa wieku, może ciepłe lato, albo przyszedł czas pokazać, że jest też mu dobrze w naszym domu.
Pytałem kolegów, tylko Milosz Stania się doczekał tych małych kwiatków.
Pozdrawiam EUGEN